• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

clou

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

^^^

Wczoraj jak zwykle nie obylo sie bez awantury w domu. Mama stwierdzila, ze boli jo serce jak na to wszystko patrzy. Moze to i prawda, bo przeciez jest tylko czlowiekiem. W sumie jo rozumiem, ale w pewnej chwili nie wytrzymalam, czulam sie tak podle .. Poszlam do pokoju rodzicow i powiedzialam im, ze boli ich serce, a mnie jeszce bardziej przez te traktowanie, ze nie wytrzymuje .. Czuje sie jak pies .. Ten na smyczy. Zeby przypadkeim nie stracili nade mno kontroli. Moze to i przykre co powiedzialam. Stwarzam im mnostwo aluzji, a oni nie rozumiejo, co chce im powiedziec, nic do nich nie dociera. Na koniec rzucilam jeszce haslo, ze pieniodze to nie wszystko. I tak zakonczyly sie nasze pedagogiczne rozmowy w dniu wczorajszym. Zobaczymy, co przyniesie nowy dzien. Cos mi sie zdaje, ze nic nowego. Zle mi jest. Boli mnie glowa. Juz drugi dzien faszeruje sie tabletkami, a to i tak nie pomaga. Zdechne jak tak dalej bedzie. Staram sie zachowywac normalnie, ale nie zawsze mi to wychodzi. Kiepsko to znosze. Jeszcze Bartek - kolega z wakacjo chamsko mnie dobil. Eh.. Nie wracam do przeszlosci. Dla mnie to sprawa zamknieta. Mimo to powiesze fote Damiana nad biurkiem .. A moze to glupi pomysl, bo w koncu klebily by sie same zdarzenia z przeszlosci w mojej glowie. Patrze na swoje usmiechniete zdjecia i boli mnie to, ze juz tak nie potrafie ...

08 października 2004   Komentarze (6)
clou
11 października 2004 o 17:14
Jakos nie zapowiada sie zeby było lepiej ;[ Nie tyle wstyd, ale jakoś dziwnie czuje sie wypisując Wam tu takie smuty .. Sama nie potrafie się w tym odnaleźć. Pisze ... bo przynosi mi to ulgę. Zastanawiałam się nad założeniem pamiętnika, bo ile można.. ale nie. To nie dla mnie. Jestem rozdrażniona. Dziś ledwo przekroczyłam próg domu .. i znowu sie zaczęło .. (tym razem poszło o obiad). Ile można to ciągnąć. Jak długo można ciągnąć takie piekło ..? W szkole się troche uspokoiło. Na niemieckim spokój - to ta podwójna wizyta u dyrektorki miała wpływ ;] mam 3 i 4 - elegancko. No i przez te rozboje na przerwach to święta nie jestem, troche podpadłam u Wacka. Czyli jakoś sie trzymam, ale kiedy wracam do domu - zamiast odpocząć to same widzicie co sie dzieje ... Powiedizałam im wszystko co sobie myśle, że juz nei chce z nimi mieszkać.. Jak szybko to będize możliwe czyli na studiach wyprowadze sie od nich, nie moge już znieść tego wszystkiego, że wszystkiego mi zabra
wena-marcia
11 października 2004 o 10:34
Niewiem jak ci pomóc, niewiem co mam doradzić bo mam podobną sytuacje i sama niewiem co mam z nią zrobić. Też czuje sie jak uwiązany na smyczy pies jak to określiłaś. Jedyne co moge ci w tym momencie napisać to to, że bedzie lepiej. :)))
*linka*
08 października 2004 o 22:18
Kochana... To, że chwilowo nie potrafisz się śmiać i cieszyć nie oznacza wcale, że tak już pozostanie. Po prostu teraz przeżywasz gorszy okres w swoim życiu. Naprawdę wpółczuję tego, że rodzice nie potrafią Cię zrozumieć. Czuć się jak więzień we własnym domu... To musi być straszne i naprawdę może człowieka załamać. Ale Ty dałaś się nam poznać jako osoba silna która nigdy nie traci na dłużej pogody ducha... I ja wierzę, że za jakiś czas będziesz tą dawną Clou - może odrobię zmienioną, dojrzalszą i bardziej doświadczoną, ale niezwykle otwartą i radosną, zarażającą optymizmem innych i nie tracącą nadziei. Musimy wierzyć, że do Twoich rodziców wreszcie dotrze to i owo i że dadzą Ci więcej swobody. Niedobrze, że ta sytuacja w domu przekłada się na Twoją naukę i wyniki w szkole, chociaż to zrozumiałe i naturalne... Ale zobaczysz, kochana, że będzie lepiej. Pozdrawiam baaardzo gorąco i serdecznie :*.
FaFiTi
08 października 2004 o 12:36
Kłutnie z rodzidzicami zazwyczaj są maskarycznE! Nienawidze tego! Mijamy się z minami wielce obrazonymi i zawsze odpowiadamy sobie tym samym wyniosłym tonem! To okropne! Ale na szczescie nie trwają długo! i zycze oby wtwoim przypadku tez tak blylo! 3m sie! Dasz rade! w tym wieku kłutnie z rodzicami sa nieuniknione wiec don`t worry:)) 3m sie:*
carnation
08 października 2004 o 09:43
a jestes jedynaczka? Jesli tak, to nie dziw sie, ze rodzice tak cie traktuja. Owszem, powinni dac ci wiecej swobody, ale dla nich bedzie to bardzo trudne. Mam nadzieje, ze niedlugo wszystko sie zmieni, ze bedziecie potrafili dogadac sie ze soba. Buziole :*
witchgirl
08 października 2004 o 09:11
uaa widzę że ciężko masz w tym domku...ale wyobraź sobie że inni mają jeszcze gorzej, nie wiem czy Ci pisałam o mojej 19 letniej kumpeli, która w życiu nie była na dyskotece i wieczorami bardzo rzadko gdzieś wychodzi, bo rodzice nie chcą jej nigdzie puszczać..poprostu ma piekiełko w domu,ale trzeba byc silnym i walczyc o swoje..wkoncu my tez mamy jakies prawa :)pozdrawiam gorąco i uśmiechnij się bo szkoda czasu na smucenie się :D

Dodaj komentarz

Clou | Blogi