• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

clou

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Bez tytułu

STICK'EM  UP!

Original Baby Jack

YEE HAW! BABY


Najwspanialsze wakacje w moim zyciu dobiegly konca. Jestem juz w domu. Szkoda bylo opuszczac Ameryke i ten dobrobyt. Tutaj, w Bialymstoku czuje sie jak w malenkiej wioseczce. Bo czy nie jest inaczej !? haha. Ciezko bedzie sie przestawic na swojskie klimaty. Nie mam ochoty na nic, procz snu. Nawet walizek nie mam zamiaru rozpakowywac, co to to nie - pozniej. Wszystko pozniej. Mialam jednak sily by podreptac do euronetu i podpisac nowo umowe o internet! Mowisz i masz. Where is a will there is a way.
Samolot znowu mial opoznienie (2h). Wyobrazcie sobie, ze piloci nie mieli planu lotu! Gowno prawda. Wydawac by sie moglo, ze placisz kupe kasy to wymagasz, a oni i tak maja to w d.. Tak bylo teraz, lecz kiedy lecielismy do Chicago - grzebali sie jeszcze dluzej; wystartowalismy po 6 godzinach zwloki. Dla mnie to byl szok!
Sen o Ameryce spelnil sie. Wkrotce sądny dzien: poniedzialek - szkola.
Zadna tragedia. Przezyje. Co to bylo. Prawdziwe nieszczescie przezywajo ludzie, ktorych nawiedzila Katrina. Moj wojek mieszka w Nowym Orleanie, tzn. mieszkal, poniewaz jego dom zostal calkowicie zalany wodą - po sam dach. On sam jednak zdązyl sie wczesniej ewakuowac i wywiozl swoja rodzine na Floryde. Bogu dzieki.
Dobranoc.

02 września 2005   Komentarze (7)
wena-marcia
17 września 2005 o 09:26
ehss zazdroszcze co tez bym chciała kiedys do Ameryki poleciec wogóle co ja mówie wogóle chciałabym samolotek poleciec bo jeszcze nie leciałam nigdy ehsss, a szkołe da sie jakos przezyc te 10 miechów hehe Buźka :*:*
Charisma
13 września 2005 o 15:49
ja 3 dni temu wróciłam z Wiednia i też teraz w moim mieście czuje się jak na wiosce...pozdrawiam
kaisa
12 września 2005 o 21:45
Bogu dzięki. ;*
Kumcia
04 września 2005 o 13:18
pomysl,ze za iles miesiecy znowu wakacje!!i znow moze polecisz tam:)
*linka*
03 września 2005 o 09:42
Och tak się cieszę, że jesteś :) i że będziesz :]. Bo skoro umowa podpisana, to znaczy, że nowe notki będą się pojawiały w miarę regularnie :). Super!! Ameryka... To musiała być niezapomniana przygoda :). Wątpię, żebym ja kiedykolwiek wybyła tak daleko :). Prawidłowe podejście - co tam szkoła :). Na początku i tak będziecie mieć luzy :). A powoli trzeba się przyzwyczajać i wchodzić w ten szkolny rytm. Bogu dzięki, że Twojemu wujkowi udało się ujść przed tym kataklizmem! Pozdrawiam gorąco :*.
carnation
02 września 2005 o 21:44
Malgos, w koncu jestes! :) Masz racje, teraz ciezko bedzie ci sie przestawic... Teraz jednak sobie odpocznij, wyspij sie, musisz w koncu nabrac sil na spotkanie z rzeczywistoscia.
moje
02 września 2005 o 21:10
Kogo ja tu widzę :D Aż tak daleko Panią zawiało? A mówią, że w domu najlepiej, a Ty do domu przyzwyczaić się nie umiesz na nowo.Czasami natura niezrozumiana bywa...Dobranoc.

Dodaj komentarz

Clou | Blogi