• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

clou

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Bez tytułu

Juz dawno o tym myslalam. Myslalam, zeby ponownie sprowadzic zwierzatko do naszego domu. I stalo sie. Mamy nowego kroliczka. Jest sliczny .. a do tego mieciutki, puchaty, przytulny. Do wszystkich sie lasi. Nawet nie gryzie tapety. A od kabli trzyma sie z daleka. Reprezentuje soba wysoki stopien zadomowienia. Jest rowniez bardzo fotogeniczny .. jego cechy moglabym wymieniac bez konca. Jest jednak jedno 'ale'. On jest pluszowy.
I jeszcze czyms bardzo inteligentnym chcialam sie pochwalic. Ostatnio bije wszystkich na glowe w robieniu z siebie idiotki. A zreszto. Kogo to obchodzi. Trzy lata czekalam na to spotkanie! Nie tyle czekalam, co ...Eee tam! Co mnie podkusilo, zeby silowac sie z tym (nieotwierajacym sie) oknem. Najwidoczniej chcialam udowodnic, ze nadaje sie na pstragmena, bo racjonalnie nie moge tego wytlumaczyc (wtedy nie bylam sobo, nie wiem co mnie opetalo zeby zadzierac z tym onkem). A najsmieszniejsze jest to, ze Jacek stal na zewnatrz i sie temu przygladal. Siet! Zamiast wyjsc do Niego i porozmawiac czy cos, to odwrocilam sie, udalam, ze Go nie widze i odjechalam (bo rzecz dziala sie w autobusie). Przeklete rupiecie! Sprobowac ujac to metaforycznie .. milosc mojego zycia (znowu) przeszla mi kolo nosa. Ale nie.. bo juz o nim nie mysle, tylko czasami. Chcialabym wyzbyc sie tego glupiego romaztyzmu raz na zawsze.
Ale sie usmialam po tym wszystkim.

27 września 2005   Komentarze (2)
*linka*
27 września 2005 o 21:06
A ja byłam pewna, że to króliczek z krwi i kości :). Pluszowy też jest na pewno kochany, ale to nie to samo :). Czasami każdy z nas się wygłupi :). Nie należy się tym aż tak przejmować :). Niedługo już nawet nie będziesz o tym pamiętała :]. A co do tych pieprzonych okien w autobusie, to czasami też mnie krew zalewa :P. Okna powinny się otwierać!! A niestety często ich otworzenie graniczy z cudem :>. Ale nie musiałaś udawać, że go nie widzisz ;). Szkoda :P. Dobrze, że juz o nim nie myślisz, bo jeszcze byś to sobie wyrzucała... Pozdrawiam :*.
moje
27 września 2005 o 19:58
Och, Clou, a ja się zdecydowałam na zwierzątko, a myślałaś, żeby szybę stłuc ;)

Dodaj komentarz

Clou | Blogi