Tak na szybkiego wszystko leci. A to nie tylko za sprawo mamy, ktora mnie sciga pod kazdym wzgledem. W sumie to nawet dobrze ze mnie ogranicza z tym przesiadywaniem przed kompem, bo po dwoch tygodniach nie wiele by ze mnie zostalo :P straszylabym wszystkich swoim wyglodem, zreszto co za roznica, skoro teraz to samo robie. Bez kitu. Po tych wszystkich szalenstwach, to ja sie sobie nie dziwie. A do tego jeszcze ten wstretny niezyt nosa. Pomarancze wcinam i snuje sie po domu. Zaraz wezme sie za czytanie tej nieszczesnej lektury. Bo nie mam juz sil, zeby gdziekolwiek wychodzic z domu. Znowu zawieja, ale tym razem nie bede oglodac jej przez rozowe okulary (gdzies sie zapodzialy w szufladzie). No i kurcze wypadlam z transu, wena mnie opuscila, zapomlam o czym mialam napisac. Tak barzdzo nie chce mi sie myslec, ale najwyzsza pora zebym zaczela sie do tego zmuszac :D Tym razem to ja przegielam, az mi glupio, kurde .. Nie mam ochoty o tym wspominac, ale obiecuje samej sobie ze to zmienie. Nie lubie zawodzic ludzi, a ostatnio, czy zdaza mi sie to coraz czesciej? Bo ja wiem. I chcialam podziekowac Bogu, ze opieke, za to ze nad nami wtedy czuwal, bo malo brakowalo, a skonczylo by sie beznadziejnie. Tyle niebezpieczenstw czyha na ludzi. W czarnych sportowych hondach, podkreslam sportowych :P
[...] 'Moral tej historii to patrz komu ufasz Bo sam najlepiej wiesz kogo sluchasz Czy stoisz w miejscu czy do walki ruszasz Czy naprawde komus wierzysz czy tylko sie zmuszasz.'
kaisaa
28 stycznia 2005 o 20:41
nie wietrz zadnego podstepu:) lubiee czytac komentarze.wydaje mi sie ze kiedys komentowalam twoje notki.no co szukam nowychtwarzy;D pozdrawiaam.
Każdy czasem przecież zawodzi... Grunt to się do tego przyznać i już jest lepiej :) Buziaki :*
żyleta=)
27 stycznia 2005 o 21:57
ojoj... napewno nie straszysz..lektury...Boshe wspóczuje z całego serca!!Pzdr,a na katar polecam CIRCUS (nie pamietaj jak to sie pisze) od razu przechodzi! spr na mnie! pzdr!
ja wczoraj przegrzałam mój system nerwowy i dzis nie jestem zdola do myślenia...do 3 siedziałam i pisałam 3 wypracowania po niemiecku...dziś już zaczynam mysleć auf Deutsch...verdammt...a i też straszę swoim wyglądem bo mam oczy podpuchnięte i odbitą poduszkę na twarzy :D
Dodaj komentarz