• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

clou

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

niegrzeczna drukarka

Już z samego rana padła mi drukarka. Zgniotła kartkę by chwilę później oddać porwaną i w strzępach. Potem juz nie chciała drukować. Próbowałam kilka razy. Prosiłam.. Obraziła się czy co!? I gdzie tu moja wina?

Stawia mnie to w o tyle trudnej sytuacji, że będę musiała uczyć się z notatek na monitorze. Nie można tu ani podkreślić ani zakreślić. Ale i tak wolę to niż samodzielnie streszczać 300 stron z książki. Nic ciekawego. Mówiłam juz jak uwielbiam prawo!?

Tak sie zastanawiam, czy istnieja ludzie którzy choć troche zadowolenie są z tego co studiują. Czy to właśnie w życiu chcą robić? Chodzi o to, że zupełnie nie jestem zainteresowana tym czego się uczę. Prawo gospodarcze i handlowe, statystyka w poprzednim semestrze meczyłam się z mikro- i makroekonomią. Przecież to takie "suche" i nudne. Znajomość tego nie wnosi nic sensownego do moich zainteresowań i do tego czym zamierzam się zająć w przyszłości... Potrzebuję czegoś bardziej kreatywnego!

A informatyka? Haha! Chyba też kiepsko trafiłam. Był moment że nie chciałam już chodzić na zajęcia. Ale czego sie nie robi dla wymarzonego magistra. Ostatni zjazd juz za mną, ćwiczenia zaliczone. Na początku stycznia zaczynaja się egzaminy - jakieś 10.

Chyba nie pozostaje mi nic innego jak trwać w tym, w czym nie chcę! I zmuszać się do nauki czegoś co zupełnie mnie nie interesuje. Anuż kiedyś się przyda.

17 grudnia 2007   Komentarze (8)
linka-1
11 stycznia 2008 o 15:23
Ja chyba właśnie zaczynam odkrywać, że to, co studiuję i czego muszę się uczyć, naprawdę sprawia mi przyjemność i daje satysfakcję :). Ale dopiero teraz - na 4 roku, kiedy mogłam bardziej zadecydować o tym, jakie chcę mieć zajęcia. Tylko że ja poszłam za głosem serca, a nie rozsądku. Wybrałam studia, na których mogę się odnaleźć, choć niestety moja przyszłość po ich skończeniu będzie stała pod wielkim znakiem zapytania...
ka
25 grudnia 2007 o 13:57
coś o tym wiem. czasem trzeba zacisnąć zęby i przetrwać albo..zmienić coś na lepsze!
carnation
22 grudnia 2007 o 11:16
ale nie musisz pracowac w swoim zawodzie, wiec nie martw sie :)
aquila
21 grudnia 2007 o 19:44
Witam. prawo można studiować z chęcią. Ja akurat jestem na 5 roku tego kierunku, wiec chyba mogę wypowiedzieć na ten temat. lubię już wiedzieć COŚ tam, ale uczyć już nie bardzo. Gospodarcze to jest pikuś w porównaniu do teorii i filozofii prawa!!! tego nie może przełknąć, ale reszta była całkiem si!! a w górach zimą też jeszcze nie byłam... na nartach też jeździć nie umiem, ale jeśli nie teraz to kiedy?? chyba nie na emeryturze!! pozdrawiam
broku-piotrek
20 grudnia 2007 o 13:32
widocznie czas na zmianę drukarki na nowszą nie przejmuj się ja też nie wiem czy to o studiuje chce robić.
moje
17 grudnia 2007 o 21:58
A wiesz, mi się udało na obu studiować coś co bardziej lubię niż nie lubię i chciałabym robić całe życie.
clou
17 grudnia 2007 o 13:40
Czy nie myslalam? hehe. Prawie codziennie. Ale szkoda bylo by zaprzepascic te 1,5roku. Kolejne pytanie: co potem? Od nowa zaczynac? Nie chce wyjezdzac z mojego miasta, a ciekawych kierunkow tutaj jak na lekarstwo. Moja alternatywa byla informatyka ;) Chcialam nauczyc sie paru ciekawych rzeczy zwiazanych z grafika, www ale to jeszcze dalego przed nami. Poki co programowanie, systemy, sieci itp ;)
Justys
17 grudnia 2007 o 11:57
A nie myslalas wczesniej,zeby to rzucic i zaczac cos innego? Mi akurat o dziwo moje studia odpowiadaja. Kumcia

Dodaj komentarz

Clou | Blogi