Szybkie tempo
Jak w tytule. Na leb na szyje. Zyje w cioglym biegu, malo brakowalo a kilka dni temu bylo by ze mno zle. Zatrzymalam sie ... z niezbyt ciekawych przyczyn, ale teraz juz biegne dalej ;] Hheh. Nie bede pisac co znowunowego wymyslili moi rodzice bo nie chce sie powtzarzac. Ale zapewniam, ze osiogneli szczyt .. bardzo wysoki. Ale tak sie sklada ze ostatnio tez towarzyszy mi calkiem bojowe nastawienie (patrz ostatnia notka), wiec mi to rybka jakos daje sobie rade. Znowu mnie cos zaatakowalo i chodzilam taka wsciekla kolejne dwa dni. Nie wiem jakim cudem ale przeszlo. Przez ten niewielki okres ... zupelnie zmienilam moje nastawianie do kilku osob. Jednak nie bede o tym pisac, bo to nie jest na mojo korzysc. Ta cecha mojego charakteru nie jest pozytywno. Boje sie nawet o tym napisac ... Zbyt szybko mi przechodzi, przestaje zalezec ... to tak jakbym sie nudzila ludzmi. Kurde, ale to zabrzmialo, zupelnie jakbym to nie ja pisala. Tak bylo z Rafalem, coprawda nie pisalam o tym, bo uznalam ze nie ma sansu. To jest silniejsze ode mnie. A jesli chodzi o Tomka to nie bee pisac, zbyt zagmatwana sprawa. Wystarczylo te kilka dni ... Myslalam ze bede tesknic, a jednak jest zupelnie odwrotnie. Czyli potwierdza sie regula. To cos we mnie siedzi. Nie potrafie tego zdefiniowac. Nie umiem sie tego pozbyc. I mogo mi sie rozne rzeczy wydawac .. ale i tak nie potrafie normalnie pokochac. No chyba ze ten ktos jest nieosiogalny - dziwne!? Na wlasnym przykladzie z historii mojego zycia. Nie moglismy byc ze sobo, za bardzo sie roznilismy, zbyt duzo przeciwienstw losu - a ja Go z kazdym dniem darzylam coraz wiekszym uczuciem. Uczuciem ktore bylo tak jakby nierealne, z gory skazane na niepowodzenie. Czyli zakochuje sie w chlopakach, w ktorych z gory juz wiem, albo i nie ze nie moge ich zdobyc ...!? Lipa. A potem cierpie .. Aj, zamotalam juz wszystko, ale to po tej nieprzespanej nocy: pisalam prace na jezyk polski. A o drugiej w nocy starsi sie obudzili i wparowali do pokoju - przyszli z delegacjo ;] .. i wyobrazcie sobie zaczeli po mnie jechac ze siedze do tej pory nad sterto ksiozek i notatek. Szczyt wszystkiego, co oni sobie myslo. Chcieliby nawet wyznaczac godziny w ktorych mam chodzic spac! Hahah! So zalosni. Odbija im juz jestem tego pewna. Coraz bardziej nie moge sie doczekac dnia, w ktorym wyprowadze sie z domu. A juz nie wspomne o tym, co .... bo lipa. Albo nie, powiem - zobaczcie jaki mam terror na chacie. Telewizje oglodam bardzo rzadko, bo raczej nie mam za wiele czasu. A tu ktoregos dnia siedze w fotelu, relaksuje sie .. a tu przychodzi jedno z nich i pstryk!! Koniec nie ma oglodania, idz do swojego pokoju !! Hahah! Grr, ale korki. Ja sie sama sobie dziwie z nie wpadlam jescze w chorobe psychiczno, bez kitu! Ale musze to znosic - do czasu. Tylko do tego tygodnia. Hhehe. Bo im w ostatniej chwili moze cos sie odmienic i nie pozwolo mi jechac na week. A na dzien dzisiejszy moge. Wiec nie bede czynic poczynac zeby zmienili zdanie ;] Na razie nie. Ale jak wroce to im sie odwdziecze. No to co!? Zyczcie mi dobrej zabawy. Szczegolow po powrocie nie bedzie. Ja sie ciogle boje, ze oni po raz kolejny mogo przeczytac to, co tutaj wypisuje. Weekend poza domem, bez nich ... Chyba nie moglo mnie nic lepszego spotkac ... ;]
Dodaj komentarz