tomorrow
Ten wieczor wcale nie byl umiarkowanie szalony. Czyli tak jak kazdy inny w wykonaniu moim i jeszcze kilku znajomych mi osob ;)
Nienawidze tego uczucia. Wstajesz rano i ... No wlasnie. Co alkohol robi z czlowiekiem. Za kazdym razem powtarzasz: nigdy wiecej; i mimo iz nie realizujesz postanowienia to .. nie jest to zadne uzaleznienia. Prawda?
Czekalam na moment, zeby moc powiedziec: juz! Juz mam to za soba, najgorsze. Musielismy to uczcic. W koncu matura. Co prawda zostal jeszcze tylko polski ustny, ale to maly szczegol.
I babcia przyjezdza z daleka, i wreszcie mam wakacje. I starsznie sie ciesze. Czuje sie wolna, niczym nie ograniczona. Moge robic to, na co tylko mam ochote. Moge krecic film z zaba w roli glownej, no taka ropuszka. Moge spac rano do woli, moge jechac nad jezioro, ale nie chce ani jednego ani drugiego.
Haha.
Sleeplessness & bad company.
To wszystko wyjasnia.
Jeszcze kilka dni .. i witaj wolności. Wszystko przede mną! Swiat stoi otworem. Doslownie.
"Ciagle to jutro, jutro i znow jutro
wije sie w ciasnym kolku od dnia do dnia,
aż do ostatniej gloski czasokresu.."
Taa! Ciagle wszyscy powtarzaja: twoje jutro, przyszlosc, studia itd.
Jak widac z panem Szekspirem nie bylo pozegnania. I nie bedzie.
Pozdrawiam Wszystkich, ktorzy jeszcze o mnie pamietaja.
[patrz jaka mam dobra pamiec-->hasło :P:P:P]
pozdarawiam serdecznie i powodzenie na polskim :D
Dodaj komentarz