Impreza zajebista byla ...
... w koncu (m.in.) moje urodziny swietowalismy. Spoko klimaty, fajni ludzi - Ci z ktorymi na codzien przebywam ... I wiem ze nie wyda sie to co wczoraj yprawialam, zreszto nie tylko ja ;) Bosko bylo. Choc za alkocholem nie przepadam, to jednak troche sie go wczoraj przelalo. hyhy. Ostro bylo - nie bede za duzo opisywac co sei dzialo bo lipa ! Hhehe. Wiecie ile mamy zdjec z tej imprezy? No? Jak dla mnie to absolutny rekord ! 160 !! hahha. I jak zwykle glupawaka caly dzin i przypaly. Dzis wiekszosc odsypiala - ja na lekcjach. I jeszce wspomne, ze moja wycha: "wspanialomyslna" Krystkynka (wrr na samo mysl o niej) ni stod ni z owod zdecydowala, ze na jutrzejszym otwarciu wystawy wyglosze sobie powitalno mowe przed goscmi, ale co tam: dzis mi to powiedzial i w dupie ma wszystko, na jutro ma bys i sama musze napisac. Jak sie nie chce! Dwa razy probowalam sie wykrecic. Ale w koncu nie jest tak strasznie, mam troche doswiadczenia w sprawach tego typu. Krystynka ma downa i tyle. Biedna kobieta, marnuje sie uczoc w szkole, zamiast pojsc se na wczasy do jakiegos szpitala dla .. no tych ... niezrownowazonych umyslowo. Tak, tak Krystynko. Wszyscy na pewno bedo tesknic. Heh ! ! ! No ! I zauwazylam jeszcez, wlasnie dzis, ale nie wiem dlaczego tak pozno, ze zajebistych chlopakow mam w klasie. Serio.