• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

clou

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004

Archiwum styczeń 2008

słoneczny dzień

Była tak ładna pogoda, ze zapragnęłam pójść na spacer. Wysiadłam z autobusu kilka przystanków wcześniej i rozkoszowałam sie piękną pogodą, bezchmurnym niebem i niebywałym blaskiem promieni słonecznych. Dawno już tak nie było na zewnątrz.

Temperatura spadla. Moja. O wiele lżej. Jednak nie ma to jak aspiryna. Męczyłam sie na egzaminach, kaszlałam. Wyciągając chusteczki do nosa podobno sprawiałam wrażenie ze ściągam! Podsumowując: pierwsza sesja z głowy. Jestem bardzo zadowolona. Z kolejną nie będzie tak łatwo.

Potrzebuję odpoczynku. Chcę odpoczynku! Takiego tygodniowego od obowiązków, uczelni, komputera, projektów itp. Przynajmniej kilka dni. Pozostać sama dla siebie, zebrać myśli. Dojść do równowagi i odzyskać siły. Jakie marzenia potrafią być piękne.. Eh.. Zbyt piękne aby stać się możliwe.

Nigdy bym nie przypuszczała, ze jakakolwiek matka może powiedzieć do swojego syna, ze moje serce dla ciebie umarło, nie masz juz matki. Taki mały szczegół ze w jego urodziny. Jest jaki jest. Trochę niedobry, i ma kilka zmartwieć z którymi nie potrafi sobie poradzić przez co robi co robi i zachowuje sie jak zachowuje.. Źle. Ale jak tak można?

14 stycznia 2008   Komentarze (9)

Stres przez duze S

Upływa szybko czas. Zdecydowanie za szybko. Ledwo zaczął się semestr.. Przepraszam, kiedy to było? O tak, październik! Czy to rzeczywiście tak dawno. W takim tempie lada chwila a zastana mnie wakacje za tym biurkiem. Słowo daje!

Zajrzałam przed chwila do kalendarza i szczerze przeraziłam się. A wszystko przez (zbyt) długi ferie świąteczne!? Cala ta beztroska wytrąciła mnie z równowagi. Spanikowałam, gdyż lada dzień sesja na politechnice, a ja jeszcze nic nie wiem. Zero przygotowań!

Póki co, cala w nerwach brnę przez egzaminy na informatyce. Dwa do przodu (na 4 i 5), jeszcze cztery przede mną. Jestem pewna, ze nie będzie już tak łatwo. Same najgorsze; jutro i pojutrze. Doprawdy nie wyobrażam sobie jak to możliwe do zaliczenia. Zadaje sobie pytanie: co robiłam do tej pory!? Czy było to cos w rodzaju jesienno-zimowego snu? Slodkie lenistwo.. Tak!

W całym tym chaosie zapomniałam pochwalić się, ze zdałam egzamin na prawo jazdy. W przyszłym tygodniu będę szczeliwa posiadaczka tak wymarzonego i upragnionego..

10 stycznia 2008   Komentarze (4)

2007/2008

Wszystko dobrze się układa. Po hardkorowych świętach przyszedł czas na mile spędzonego Sylwestra. Z jednaj wielkiej imprezy na druga jeszcze większa. Wspominałam ze mam szalona rodzinę?

Ta noworoczna odbyła się już w całkiem innym gronie. Zupełnie obcym dla mnie. OK, znałam 2 osoby. Bez krotych zwykle nie ruszam się na tego typu zabawy! Co nie przeszkadzało mi się dobrze bawić. Była vodka, byl tiger, absynt, browar i szampan oczywiscie. Sylwestrowy niezbędnik ;) Byli chłopcy, były koleżanki. Kurczaki z piekarnika ;) Chlopcy narzekali ze za malo pijemy. Ale jak to tak można po tyle samo!? Eee! I schowali tigera. Mieli ubaw, ze nie ma ‘Michalczewskiego’! ;)

Nad ranem zapakowaliśmy się w taxi i udaliśmy się na takie male after party do K. Dopić browar itp. Powygłupiałyśmy się jak to zwykle. Zanim doszłam do domu zdarzyłam wytrzeźwieć, a moja biedna S. 2 dni ‘wracała do siebie’ po sylwestrowej nocy.

Moi kochani wszystkiego najlepszego w 2008 roku – samych sukcesów. Dużo optymizmu i wiary w pogodne jutro.. Żeby Nowy Rok był jeszcze lepszy!

02 stycznia 2008   Komentarze (4)
Clou | Blogi