Bez tytułu
Heheh. Slonca nadal nie widac. Ale mi to wcale nie przeszkadza - lubie deszcz. Wczoraj kolezeczki wrocily z pielgrzymki. Jaka brechta byla, kiedy mi wszystko po kolei opowiadaly. Biegly w grupie karnej, poza tym w nocy zamiast spac rowneiz biegaly ... zeby wytrzezwiec :D Co za wykrety. Wczoraj bylam na wesolym miasteczku. Jaka brechta. Bezczelnie podrywal nas jakis facio z kasy, za dla was to to, to tamto ... Pozniej na browarka - to juz rutyna. Myslalam ze wakacje zaczno sie troche fajniej, ale i tak nie narzekm na brak rozrywek :) Po ostatniej imprezie cos ledwo lazilam przez te kilka dni - cos z miesniem u nogi. Jakos opanowalam sytuacje i good jest! :D Wlazlam gdzies, nie wiadomo gdzie. A jutro prosze panstwa do stolicy jade! Ot tak! Na zakupy ze starszymi :D Juz ja ich bede namawiac na .. co tylko przyjdzie do glowy. Mam tylko nadzieje, ze wrocimy na mecz Portugalia - Holandia. Na kogo stawiacie? Jeny! Znow obzarlam sie tymi truskawkami, za duzo ich na dzialce z mamo wychodowalam. Moze chce ktos troche?