• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

clou

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004

Archiwum wrzesień 2004

< 1 2 >

^^^

I to ma byc doroslosc? To pozwolcie ze ja podziekuje. Kiedy patrze na tych wszystkich ludzi .. jednyna mysl mi sie nasuwa: ja taka nie bede. W czym oni so lepsi? Ze wiecej przezyli, majo wieksze doswiadczenie .. ale jak mogo mnie oceniac skoro nie wiedzo jaka jestem, co czuje ... co we mnie siedzi. Pozory mylo. Prosze, nie oceniajcie pochopnie! To nie jest najlepsze rozwiozanie. Dzis bylam strono atakowano, a jednoczesnie patrzylam na to wszystko z boku. Pani sie pomylila, pani K. Ta nie bylo! Wiec po co te wszystki wyzwiska!? I ma pani czelnosc prawic nam takie moraly .. Jest pani ostatnio osobo, ktora ma prawo wyzywac nas od takich istot, jakimi nas pani nazwala. Poprawa nie przyszla .. jednak cos sie zmienilo, czy na lepsze .. - wotpie. Chyba za duzo mysle, ale ta samotnosc tak na mnie dziala. Brak mi oparcia, a w rodzicach mam wrogow. Oni widzo same zle aspekty - czegokolwiek. Wszystko co robie jest nie na miejscu. A ja juz dluzej tak nie potrafie. W szkole tez ostro sie dzieje. Pierdolca mozna dostac. Przepraszam, ze nie komentuje Waszych blogow. Dopiero podloczyli mi internet .. Znowu problemy techniczne. To absurd: zeby w ciogu zaledwie trzech miesiecy dwuktotnie przeinstalowywac system. Mam nadzieje ze juz bedzie dobrze, ze wszystko sie zmieni. Pojdzie w niepamiec ... wtedy moze uda mi sie przezwyciezyc wlasne slabosci. I dziekuje za cieple pozegnanie Kingi. Wroc do nas jeszcze. Bede czekac. Ja rowniez obiecuje, ze jeszce tu wroce, moze bedize to nawet predzej niz sie spodziewam ... Tak bardzo bym chciala znow realnie i z optymizmem patrzec na otaczajocy mnie swiat .. Przez to wszystko, przez calo to mojo walke, z gory skazano na niepowodzenie .. dlaczego do tej pory nie dotarlo to do mnie .. staracilam chyba calo mojo sile. To pochlania mnostwo energii. Jeszcze tak dlugi okres nie ma slonca. Slyszysz!? Potrzebuje cie. Sloneczko, wyjzyj wreszcie zza chmurki! Dzis bylam w teatrze na Kordianie. To mnie kompletnie dobilo. Pomijajoc fakt, ze pani K. zrobila ze mnie idiotke wyzywajoc od prostakow. W tym teatrze chcialam tylko wyjoc poczka kolezance, ktora wczesniej ulokowala go w moim plecaku .. byla glodna, burczalo jej w brzuchu, wiec co mialam robic..  Ale nie bylo tak zle, bo obok siedzial Blondyn ... Usmiechnol sie nawet .. slyszalam jego oddech .. .. i doszlam do wniosku, ze mnie nie kreci .. moze to przez te moje samopoczucie wszystko widze w szarych barwach ..

30 września 2004   Komentarze (3)

^^^

Boze za co mnie tak pokarales? Gdzie popelnilam blad? Powiedz. A postaram zmienic cos w moim zyciu. Dluzej tak nie pociogne. Blagam. To mnie cholernie niszczy od srodka. Wypala... Za jakie grzechy? Czemu ja? Potrzebuje Cie. I nie jest prawda, ze wiekszosc ludzi przypomina o Twoim istnieniu dopiero, kiedy na swojej drodze napotykajo przeszkody. Pamietasz jak dzielilam sie kazdo swojo radoscio .. Wierzylam i wiem do tej pory, ze to co jest dobre i mnie spotyka - jest od ciebie. Tylko szkoda ze jest tych radosci coraz mniej.. Boje sie, ze wkrotce mogo calkowicie zaniknoc.. Dziekowalam Ci za kazdo rozmowe z Damianem .., ze moglam go spotkac na swojej drodze .. I pamietasz .., nie mialam do Ciebie pretensji, kiedy przyszedl czas sie rozstac i kazdy pojechal w swojo strone. Teraz spojrzmy prawdzie w oczy: dlaczago Boze wystawiasz mnie na tako probe, skoro wiesz ze i tak jej nie przetrwam .. To nie takie latwe wygrac ze slabosciami. Opanowac swo gwaltownosc, przelamac sie i normalnie zyc, jakby nic sie nie stalo. Nie! Bo sie stalo. Nie oszukujmy sie. Nigdy nie bedize jak przedtem. Moze jestem slepa, cos pominelam, ale bez przesady .. Dlaczego inni nie potrafio przyznawac sie do bledow. To zalosne. Jeszcze kilka miesiecy temu nawet przez mysl by mi nie przeszlo, ze cos takiego moze miec miejsce .. Nie sodzilam, ze pod jakimkolwiek wzgledem cos moze zaklocic moj wewnetrzny spokoj, hart i rownowage .. zburzyc wszystkie te fundamenty .. Jestem juz przy granicach wytrzymalosci. Jak dlugo bedize to sie jeszcze ciognoc ...
24 września 2004   Komentarze (7)

^^^

Ta notka nie bedzie wesola. Nie dopadla mnie ani handra ani ten stan, co go nazywam: nijakosci .. Nie jest to tez zadna przeziebienie - mam to juz (czesciowo) za sobo. Moze pogoda? Ale nie ... to chyba tez nie to.. Ludzie cholernie przywiozujo sie do rzeczy materaialnych .. Dlaczego tak malo zabiegamy o dusze, wnetrze .. Cytat w kalendarzu na dzien dzisiejszy: "z ubioru cie sodzo, z rozumu powazajo". Po co to wszystko, te podchody .. Nie chce mi sie tego komentowac. Relacje ludzkie - fajnie to wszystko brzmi, ale w praktyce wcale nie jest tak dobrze. Niekiedy nie znam czlowieka, a juz wiem ze go lubie. Innym razem choc znam go jakis czas: nie znosze. Dobre wychowanie podpowiada mi bym tego nie okazywala, niby lepiej dla mnie. Zyczyc wrogowi szczescia - wtedy szybciej uleci nienawisc z mego wnetrza . Jednak nie zawsze tak potrafie. Dzis przesadzilam. Czy zaluje? Nie wiem, nie zastanawialam sie nad tym glebiej, ale niekoniecznie. Gdzies mam to wszystko! Wiec zastanawiam sie w czym tkwi problem. Nadal nie umiem odpowiedizec na to pytanie. Przytlacza mnie to wszystko co wkolo otacza. I nie czujesz kiedy rymujesz ;] Za duzy nacisk. Nie chodzi juz tylko o szkole. Nie dziwcie sie. W domu tez przerobane. Zamiast wyskoczyc gdzies na weekend - odreagowac caly ten stres, stara wiezi mnie w domu. Nie potrafi przyznac sie do bledu, nie potrafi podac zadnego racjonalnego wytlumaczenia. wiecie co tym razem powiedziala? Ze nie bedzie sama siedziec w domu w sobote i niedziele. KURWA !! Na dodatek nie chce mi dac hajsu na spodnie. I znowu wrocilam do punktu wyjscia. Chyba wlasnei za to jestem na siebie zla: za mocno skupiam sie na rzeczach doczesnych, materialnych. Nie chodzi mi tu o zadne przemijanie, nie bede filozofofowac, choc musze przyznac ze niekiedy bywa to calkiem interesujoce. Jan Pawel II powiedzial keidys, ze czlowiek szuka milosci, bo w glebi serca wie, ze tylko ona moze uczynic go szczesliwym. Wiec chyba powinnam jej poszukac, pamietajoc ze nic na sile. Bez zadnego wmawiania sobie i sztucznego uswiadamiania. Czy ja nie moge najzwyczajniej w swiecie sie zakochac? Moze tego potrzebuje? Bliskosci, uczucia .. Na kazdym kroku .. widac golym okiem .. tyle sie slyszy, nawet o tej trudnej milosci .., moze taka lepsza niz zadna? Ile mozna czekac .. Przeciez nie mam kamienia zamiast serca. Dlaczego nie potrafie poczuc czagos glebszego .. za duzo wymagam? Od kogo - od siebie? Przytulcie mnie ..
23 września 2004   Komentarze (2)

^^^

Nie bede komentowac tego co zawarlam w poprzedniej notce bo to i tak nie ma sensu. Nadal jest beznadziejnie. Kuzwa, a tyle imprez sie teraz szykuje. Brak mi czasu na wszystko. Zaczelo sie. Bylam dzis u lekarza, a tam taakie kolejki. Oj! A bolalo te czekanie ... Zamotana jestem. Hhaha. Przeziebilam sie. Starszy zabral mnie na weekend tam do siebie, u brata byl, a mojego chrzesnego. Mylam samochody takim szlaufem z zajebicie duzym cisnieniem, no i kiedy chciaalm wyloczyc wode, on zaczol swirowac do okola i bylam cala mokra. Chwile potem bylo replay i tak sie urzodzilam. Dzis wycha jakies odchyly miala, zaczera pierdolic od rzeczy, ze udusilaby mnie golymi rekoma i nawet by tego nie zalowala. Siedzal obok chlopak z dziewczyno, a ta wyskoczyla do niego zeby walnol jo tak mocno od niej - nie bedzie musial za to odpowiadac. Przynioslam jej zwolnienie to rzucila sie do mnie ze nie jest prawdziwe - jestem oszuski .. i takie tam pierdoly. stara musi jeszce raz pod spodem napisac potwierdzxenie ze to jej pismo. Buahhah. Ale jazda. Jak powiedizalm to w domu to mama zapytala tylko czy za malo godzin dostala, badz czy ma jakies problemy w rodzinie ... A na koniec jawnie demonstracje nam odstawila. Jawnie jak psychopatka.
20 września 2004   Komentarze (5)

walka z wiatrakami albo syzyfowe prace -...

Serce mi peka, kiedy siedze i wszystkie te mysli naplywajo do glowy.. Lzy same cisno do oczu, w brzuchu skreca. Przeciez to moja mama. Tak nie wolno, a jednak co mnie podkusilo. Jeszcze nic takiego sie nie stalo. Zdozylam sie opanowac i ugrysc w jezyk. Glupio mi to pisac, jednak nie rozumiem czlowieka. Bu! Jak to odlegle brzmi, az zal dusze sciska. Kocham swojo mame, jednak niekiedy tak mocno mnie wkurza, az sie we mnie gotuje. Nie potrafie tego wytlumaczyc drogo rozumowo, zadno drogo ani sposobem nie potrafie.. Sciska mnie w srodku. znowu ta sama sytuacja. Ja pierdole! Mam tego juz dosc. Literki mi sie rozmazujo przed oczyma. Cos kapie .. to lza. Nie da sie ukryc, jestem zbyt wrazliwo osobo. Gdzie sie podzial moj optymizm? Ciezko mi. hce stad isc, w sino dal .. zapalic.. Przejdzie mi. Wiem, ze mi przejdzie. Za jakis czas na pewno. Musi. Tak zawsze jest. Musze swoje przecierpiec. Ja pierdole! Mam juz dosc tego wszystkiego. Macie mnie za jakos gowniare, czy co? Bez przesady! Zawsze sie tak samo zaczyna i tekst: 'ile ty masz lat ..?' 17 mamo! Jestem juz prawie dorosla, a Ty mi wszystkiego zabraniasz! To cholernie wkurwia, wiesz? Masz tego swiadomosc? Ile mozna tego sluchac! Zbrzydlo mi juz te cale kombinowanie. Glupie wyjscie i mam sie z tego tlumaczyc? To boli. To drobna przesada, zebym musiala sie wczesniej zapowiadac, tzn. tydzien wczesniej was poinformowac i blagac, byscie sie zgodzili. Chodzic za wami cale siedem dniwreszcie rozplacze sie i ewentualnie zgodzicie sie na dwie godziny przed imprezo. I co, jestescie z siebie dumni? Mam isc z takimi zapuchnietymi, czerwonymi slepiami i niby mam sie zajebiscie bawic, co? Wiec po co takie podchody. Czy wymagam az tak wiele. Od czasu do czasu pobawic sie ze znajomymi. Zyje jak w wiezieniu. Owszem, niekiedy jak odpowiednio pokieruje sytuacjo - uda mi sie gdzies wyskoczyc. Jedno pytanie, moze stwierdzenie .., o ktorym sie chyba nigdy nie dowiecie - przynajmniej nie mam zamiaru tego mowic, jest mi to teraz zupelnie obojetne: czy sie kiedydykolwiek domyslaliscie, ze boje sie czy nawet wstydze zadawac pytania, zeby gdzies wyjsc wyruszyc. Niekiedy z gory znam odpowiedz. ale co im szkodzi .. Przeciez ich to nie boli, ani nie swedzi, ani nie szczypie KURWA !!! Nie! Tak to nie bedzie. Najwyzsza pora by to zmienic. Doskonale zdaje sobie sprawe, ze jestescie moimi rodzicami i z tego wlasnie powodu mam jakies zobowiozania wobec was - rozumiem. Wiem ze nam obowiozki jako dziecko uczen i obywatel, ale do jasnej cholery nalezo mi sie tez jakies prawa i przywileje. Nie pomyslicie o tym? Chyba nie chcecie bym postawila was przed faktm dokonanym .. A moze jednak? Czego wy jeszcze ode mnie chcecie, nie za duzo wymagacie? Nie przeceniacie mnie przypadkiem. wrzyc na luz, moze wtedy sie dogadamy, bo teraz jakos nie potrafie. Tak po prostu: nie rozumiemy sie. Nigdy nie bylo telacji matka - corka. Wstydzilam sie mowic o pewnych sprawach, omijalam - moze to byl moj blad. ale balam sie waszych reakcji, wtedy dopiero by sie zaczelo .. Chcecie ze mnie chodzocy ideal zrobic czy moze drugo matke terese!? Jeszcze wam zle! Czy macie ze mno jakies problemy, musiecie sie za mnie wstydzic? Nie! Wiec o co chodzi? Owszem, wychodzo czasem na jaw moje odchyly, ale wy o tym wiecie !! Wiecie, ze nie jestem grzecznym kujonkiem, co cicho siedzi na lekcjach. Ja zyje! Potrzebuje ruchu, powietrza! To normalne.. Co do zachowania nie jestem nie jestem idealem, ale nigdy wam to nie przeszkdzalo. Szkole zostawmy, jak do tej pory byliscie usatysfakcjonowani - oczywiscie procz ostatniego roku. Kilka przedmiotow sama przehulalam, ale przeciez byliscie siadomi, ze mam problemy z jezykami. W zaden sposob mi nie pomogliscie, a moze akurat wtedy tego potrzebowalam? To bylo zbyt trudne .. zbyt mocno obcioza psychike. Ale jakos dalam rade. Nie mialam zadnych wiekszych problemow ani z osobowoscio ani wogole. Czy nie mozecie tego docenic. Sprawa jest prosta: nie ufacie mi. Jedno pytanie, dlaczego? Przeciez ja nic zlego nie zrobilam. staram sie byc dobrym dzieckiem czlowiekiem. Nie wiem co mam jeszce napisac, to takie niepojete! Ha! Zeby te slowa dostaly sie w ich rece, dopiero mieli by ubaw! a moze lezki by wam pociekly z oczu, tak jak mi teraz ... ojej, biedactwa. Mam to wszystko w dupie! Nawet nie probujecie mnie zrozumiec. Jestescie wygodni, nawet za bardzo. ale to do czasu. Najzwyczajniej jest wam dobrze. Najlepiej kiedy macie mnie na oku - wtedy to juz wogle .. Do pelni szczescia brakuje jeszcze zebym wziela lekture w garsc albo zapierdalala nad ksiozkami. Owszem, ale so pewne granice, a wy wlasnei o nich zapomnieliscie! O to mi chodzi. Czy to takie trudne? Litosci! No moze nie tylko o to .. Istny horror co? Pewnie sie zastanawiacie jak ja tu wytrzymuje? chyba nie myslicie, ze ich slucham we wszystkim czy nawet po czesci. Co to to nie! Trzeba umiec wytrwac w takich warunkach, jeszce dobrze zabawic sie przy tym. nie chce mi sie tlumaczyc. to bylo przegiecie ze strony mamy.. Juz mi troche lepiej - wyzylam sie piszoc. Tylko szkoda, ze obudze sie rano i bedize znowu to samo. Ostro! Zdenerwowalam sie. Nie zawsze tak robie, kiedy cos mi nie wychodzi .. Ale nie potrafie tego zrozumiec. Dlaczego? Dlaczego oni mi nie ufajo, za jakie grzechy? Czy zbyt wiele od nich wymagam, sodze ze nie .. Tak jakos mi dziwnie. Jakbym odkryla swojo czostke. Zapewne nie wiedzieliscie wczesniej jak okrutni potrafio byc moi rodzice. I nigdy sie nie dowiecie do jakich stanow potrafio mnie doprowadzic. To zbyt osobiste przezycia, przejscia. Oni so staroswieccy. Wychowani w prawdziwych rodzinach, jak ojciec cos postanowi to tego nalezy sie tzrymac, oczywiscie sprzeciw niemile widziany - to malo powiedziane.. ale przepraszam bardzo teraz so zupelnie inne czasy, czy jeszce tego nie zauwazyli? To takie dziwne, kiedy dowiedzieli sie ze palilam fajki, zgnili ze mnie bo odpowiednio potrafilam zamotac sytuacje, normalnie to chyba nie wiem .. Zabic - by nie zabili, ale bylaby jazda. Rozczarowalam sie. A to dlatego, ze tak barzdo zalezalo mi na tej piotkowej . I kicha. Nic z tego. nie ma szans, nie pojde .. a mam tako ochote sie napic, jak nigdy dotod. Maly kryzys, gigantyczny dol? Nie jestem w stanie tego ocenic. Za duzy szok. ale nie to zeby u mnie caly czas tak w domu bylo. Potrafie sie opanowac, lecz nie zawsze. Niedlugo mi przejdzie. Juz jest troszke lepiej. Przed chwilo dzwonil tato - slyszalam tylko jak mama skarzyla sie co tu z Mackiem wyprawiam! Buhaha. Bo Maciek to moj brat - kilka dni temu kupil samochod, a dzis (wtorek) spieprzyl z lekcji i pojechal gdzies z kumplami. Ja niby tez sie zbiesilam .. Hahah! I jutro bedizie surprise - tato wparuje na nocke do domu. No niby sie ciesze. Gnije sobie .. Znowu rodzinka w komplecie.. No i moja pierwsza ocenka w tym roku szkolnym z rozszezonego przedmiotu: fizyki (cztery razy tygodniowo): 4+ elegancko. Dzial kosmos, co wy na to kosmiczni imperatorzy? Elegancja Francja!
15 września 2004   Komentarze (6)
< 1 2 >
Clou | Blogi