Impreza zaliczona. Nowy rok powitany jak zwykle szampanem, ktorego nie trawie ale czego sie nie robi .. Haha! No i nie zawiodlam tych, co na mnie liczyli. Moj smiech! Znowu przesladowaly mnie te ataki smiechowy. Ol dzizys! Co sie dzialo. Doslownie plakalam ze smiechu, nie bylo dla mnie ratunku. Zwalilam sie z krzesla, zreszto jak i reszta i fazowalismy na podlodze. Juz taaakie rozwalajoce teksty posypaly sie :D I jeszcze ten telefon do Julietty, jak ja zaluje, ze nie bylo jej z nami. Za rok .. A zanim dotarlismy do domu kolezanki, ilez myusielismy sobie trudu zadac zeby trafic. Zmylka pod kryptonimem S. i po godzinie poszukiwan i dreptania wkolo .. dotarlismy. Jajca jak berety. O polnocy chcialam jakies zyczenia zlozyc ludziom, ktorych nie bylo przy mnie, ale nie moglam: kolejny atak - tym razem czkawki :D ha ha ha !! Dzisiaj znowu goscie, tym razem u mnie. A ja musze to wszystko sprzotac. Jak sie ciesze!! W koncu znalazlam sobie nowe hobby. Wiecie co!? Ide kimac - musze sie wreszcie wyspac. No i chyba nie bede miala neta. Mama lada dzien planuje odloczyc. Trudno. A ja postanowilam ciogle zmieniac sie na lepsze! Chce, czuje ze moge! Jestem na calkiem dobrej drodze .. w odzyskaniu tego co utracilam, czego tak bardzo mi brakuje. Al, to kluje! :D Czyzby to choinka stojoca za plecami!? Macie ode mnie wszyscy buziaki i usciski. Czochracza tez chcecie? Dobra. Masz to jak w banku.
'Wiele szans w zyciu do wykorzystania Nie zliczysz tylko trzeba umiec je wychwycic.'