A ja chce stac na szczycie i czuc .. Czuc, jak wiatr mi twarz zmaga. Obejmowac swym wzrokiem niekonczaco sie przestrzen. Chlonoc barwy zyciodajnej natury. Podziwiac realne piekno jakie emanuje wraz z wolnoscio skierowano otwartymi dlonmi ku niebiosom. Chce ujawnic moment gdzie nawet detal, ktory omijam codziennym spojrzeniem nabiera urody artystycznego bibelotu. 'Trwaj chwilo, jestes piekna'! Niesamowita rozpietosc krajobrazu. Nieumiejetnosc uchwycenia w jakze bardzo zasobne klatki filmowe.. Przejrzystosc mysli. Wiara w cuda. Rachunek bledu na pozniej .. A niewidzialna reka wcioz pcha mnie do przodu, upieksza me serce. Czuje satysfakcje. Ja moge ..! Podniecam sie kazdo sekundo bycia tu. Zapach sukcesu, chocby tego najmniejszego. Trzeba wcioz w gore isc .. 'Wolnosci dodaj mi skrzydel'! Pozwol .., bym otworzyla tak dawno zamkniete zakurzone, przezarte az do bolu rdzo drzwi do tego wnetrza. Prosze .. Tak bardzo tego potrzebuje. Swiezego powietrza. Niepodleglosci. Co ja bym dala, zeby wsiosc teraz w pociag i odjechac w sino dal .. Poczuc to raz jeszce. Ujrzec masywne, napompowane do granic wytrzymalosci chmury ocierajoce sie o te wspaniale gorskie kopuly.. Mineraly i eksponaty skalne. Malenka jaskinia, do ktorej nie chcialam wejsc. Moj pierwszy pobyt w gorach, pierwszy snieg i pierwsze zyczenie, ktore nie spelnilo sie do tej pory. Aha! I jeszcze jedno, jak moglam zapomniec! Ladowanie na drzewie, mnostwo dobrego humoru i nogi brodzoce po kostki w blocie (mojego pierwszego, a zarazem ostatniego faceta). Oh i Ah, ale wspomnien to nikt mi nie zabierze! :D