Zabierzcie jo ode mnie! Ja jej nie chce!
Do duszy z takim życiem! Mam tego wszystkiego dość! Won! Wara z tym ode mnie. Najchetniej zaszylabym sie gdzies daleko stod, gdzie moglabym przestac myslec, czu i oddychac ... w jakiejs prózni oddalonej o nieskonczonosc ... O tak! Wlasnie tam, gdzie nie musialabym funkcjonowac jak kazdy normalny czlowiek. To cholernie boli ... - wlasna glupota. Jak moglam dopuscic do takiego stanu rzeczy. Przeciez wiedzialam, ze to predzej czy pózniej nastapi, ze przyjdzie taki moment, ze wreszcie to wszystko poukladam sobie i uswiadomic ... Przemyslec wszystko po kolei i dojdc do takich samych wniosków, których wlasnie balam sie kilka miesiecy temu. Jaka ja jestem beznadziejna! Zero rozumu ! ! gdzie moje doswiadczenie? Przeciez wiedzialam ... Wiedzialam! A jadnak. Glupota wziela góre nad rozumem. Przynajmniej nad moim. Powiem Wam tyle, ze wstyd mi o tym pisac. To zalosne. Doprowadzic sie do takiego stanu. Poniosla mnie wyobraznia. Moge sobie pisac, ze chce wyjechac daleko stod, zaszyc sie w jakiejs gluszy... Moge ... , ale to zadne rozwiozanie. Ucieczka. A tego nigdy nie tolerowalam. Zreszto, nawet gdyby ... to i tak niebylby najlepszy pomysl. Znowu wyobraznia wzielaby góre. O tak. W cholere z nio. Zabierzcie ja ode mnie. Ja jej nie chce! To wszystko przez nia. Podpuscila mnie ... podstepem, a ja dalam sie nabrac. Jak pierwsza naiwna. O Boze! Jaka ja jestem glupia. Czytaliscie "Do Justyny" F. Karpinskiego? Nie chce tak samo skonczyc. On nie jest dla mnie. Dlatego w tym momencie zrezygnowalam ... Przestraszylam sie wizji zawartej w poezji F. K. Juz nie chce znac jego imienia.