Heheh, ale wczoraj beke mialam. Jeny ! Caly wczorajszy wieczor sie prechtalam przez gadu i przyznam szczerze, ze nie sadzlam ze moza tak ze gnic przez neta, a wszystko za sprawo, takiego kolesia co tu duzo mowic smieszmy jest i kryl sie od nas (mnie i Zenka), my se jejca z niego robilysmy itp. Jej! Jest 10.00 rano a ja nadal mam dobry humor. A dzis jade po prezent na prszeprosiny dla szastowej, zaa kare, tylko szkoda, ze nie rowerem oczywiscie z wieskami z klasy !!! Jak widac za oknem, za zimno jest na takie wyprawy rowerowe. Wczoraj w szkole tez udany dzionek mialam nie liczac ostatniej lekcji ; kosa, bo nie chcialam odpowiadac. :P:P:P Wacus sie na mnie wkurzal, bo jaja z niego robilam, heehh. Spierzylam z jednej lekcji w samym srodku, z poprawy sprawdzianu , ktorego oczywiscie nie pisalam. Heheh, panienki wkrecily wala, ze u dyrka jestem, czyli na godzine mialam nietylalnosc, buahahah i wylec do konca dnia , co tu bede wiecej pisac. Jest super, mimo ze sie troche pogoda psuje to nie przeszkadza mi cieszyc sie wiosno, bo wiosne mam w sercu. Radosno atmosfere, cieplo jak promienie sloneczne i czuje sie taka lekka na duchu. A co z miloscio, sama zadaje sobie to pytanie... Jeszcze musze troche poczekac, chyba nie jestem gotowa. To sie za szybko dzieje. Ja sie boje tego uczucie. Ale jeszcze dopne swego. Dajcie mi tylko troche czasu.
Pozdroffka